Dialog artysty z Bogiem – współczesność

Dialog artysty z Bogiem – współczesność

W czasach współczesnych najgłębsze studium teologiczne a zatem i określenie relacji artysta-Bóg odnajdujemy w twórczości Zbigniewa Herberta i Czesława Miłosza.
Pierwszy z nich unika w swoich utworach bezpośredniego zwracania się do Boga. Herbert stosuje lirykę maski, kreuje postacie, które ustawia dopiero w kontekście, nieraz bardzo bezpośrednim z Bogiem. Najsłynniejszą z nich jest oczywiście Pan Cogito. W jednym z utworów „ Pan Cogito opowiada o kuszeniu Barucha Spinozy”. W wierszu tym Bóg i filozof przewrotnie zamieniają się rolami. Spinoza pyta o rzeczy ostateczne, natomiast Bóg poucza go pobłażliwie, że rzeczy prawdziwie wielkie to dłonie, oczy, pożywienie, dom. Radzi mu porzucić przesadne dążenie do wiedzy, która tak naprawdę nie jest najważniejsza. Drugi tekst o tej tematyce „Modlitwa Pana Cogito- podróżnika” jest podziękowaniem za wspaniały różnorodny świat. Podmiot liryczny podobnie jak w poprzednim utworze podkreśla ważność rzeczy mniej wyniosłych. Dziękuje, że mógł doświadczyć piękna dzieł sztuki. Dziękuje Bogu za dobrych ludzi których spotkał na drodze swej wędrówki. Najważniejszą rzeczą o jaką prosi podmiot jest pokora(„A nade wszystko żebym był pokorny to znaczy ten który pragnie źródła”). Pragnienie źródła czyli poszukiwanie Boga zastąpi człowiekowi dumne wywyższanie się, osiąganie zbytecznych sukcesów i zdolności.
Czesław Miłosz tworząc w nurcie katastrofizmu przedstawia w utworze „Oeconomia divina” swoją wizję zagłady świata pozbawionego obecności Boga. Podmiot liryczny w tym utworze pokazuje , że Bóg jest podstawą wszystkiego co stworzył. Gdy opuścił świat ludzi „nagle zabrakło zasady i rozpadły się”. Zależnie od perspektywy odbiorcy nieobecność Boga jest sczytem bądź dnem XX-wiecznej Apokalipsy. W innym utworze pt. „Im więcej” bohater liryczny wyraża pewność co do potęgi Boga. Pomimo wielu prób na jakie ludzie wystawiają Boga, On pozostaje nieugięty. Towarzyszy człowiekowi w cierpieniu, niedoli, w strachu przed śmiercią. Nie jest natomiast jednym z nas w chwilach naszej chwały i pychy. Dlatego nazywamy go Miłością . Zdaniem Miłosza potęga Boga polega na Jego uniwersalności czasowej. Wielkie ideały przemijają, wartości upadają a człowiek ciągle potrzebuje pocieszenia i wsparcia w niedoli. Zbigniew Herbert i Czesław Miłosz w swoich dziełach zwracają uwagę na odmienne aspekty dialogu artysta-Bóg. Herbert podkreśla rzeczy, które najbardziej cieszą Boga, które są dla Niego najważniejsze. Czesław Miłosz skupia się na wykazaniu elastyczności czasowej wartości chrześcijańskich oraz ich niezbędnej obecności w idealnie działającym mechanizmie wszechświata. Obu autorów łączy przedstawienie Boga jako obrońcy uciśnionych, słabych i pokornych.
Poprzez wieki artyści odnajdywali w Bogu najwyższego adresata swej twórczości. W zależności od okoliczności historycznych i charakteru danej epoki literackiej ich stosunek przyjmował różną postać. W starożytności twórcy kultury antycznej w swoim stosunku do boga nawiązywali do zasad wielkiej filozofii epikurejskiej i stoickiej. U twórców związanych z kulturą biblijną odnajdujemy zawierzenie swojego losu Bogu oraz przekonanie, że życie człowieka jest nieodzownie związane z cierpieniem aż do osiągnięcia szczęścia w niebie, co odpowiada wierzeniom Narodu Wybranego i pierwszych chrześcijan. W epoce średniowiecza widzimy jeszcze silniejsze zawierzenie losu Stwórcy. Artyści pozostają anonimowi, podkreślając marność twórcy w porównaniu z natchnionym dziełem jakie tworzą. Antropocentryzm renesansu przynosi bunt artysty i wyzwolenie z ograniczeń stwarzanych przez Kościół. Nawiązując do przykładu Jana Kochanowskiego wielu artystów rezygnuje z postawy buntu szukając ukojenia swych trosk w głębokiej wierze. W epoce romantyzmu autor – silna jednostka stawia się na równi z Bogiem. Zgodnie z myślą romantyczną podejmuje on postawę prometejską. Bunt twórcy w tej epoce jest najsilniejszy. Młoda Polska niosąca odrodzenie ideałów romantycznych również wnosi do dialogu artysta-Bóg element sprzeciwu. Jest on jednakże mniej dobitny, co zaowocowało później pokorą wobec Stwórcy i podjęciem twórczości w duchu franciszkanizmu. Czasy współczesne to rozwój nauki, techniki bardzo często oddalający ludzi od Boga. Artyści w tych czasach podkreślają zainteresowanie Boga losem najbiedniejszych; Jego błogosławieństwo dla prostoty, zwyczajnych życiowych wartości. Nauka i kariera człowieka odchodzą w Jego spojrzeniu na plan dalszy. Bóg jest spoiwem rozpadającego się świata, nadaje sens istnieniu.