Motyw inteligenta w literaturze

Motyw inteligenta w literaturze

W literaturze powstało wiele utworów prezentujących styl życia i postawy inteligencji. Inteligent, jako bohater literacki, miał coraz większy wpływ na otaczającą go rzeczywistość. Często to właśnie oni byli idealistami pragnącymi zmieniać świat, nie zawsze jednak byli w stanie wziąć na siebie odpowiedzialność za kształtowanie pozytywnych postaw społecznych. W swojej pracy przedstawię literackie kreacje inteligentów, którzy w odmienny sposób postrzegali swoje miejsce w społeczeństwie.

Człowiekiem, który całe swoje życie poświęcił edukacji a następnie karierze, jednak ostatecznie przegrał był Zenon Ziembiewicz, bohater „Granicy” Zofii Nałkowskiej. Zenon pragnął zdobyć wykształcenie, niestety pochodził z ubogiej ziemiańskiej rodziny, która nie była w stanie zapewnić mu pieniędzy na studia.

Młodzieniec dostał propozycję pracy w gazecie „Niwa”, co umożliwiło mu dalsze kształcenie się, jednak jednocześnie uzależnił się od redaktora Czechlińskiego, jego artykuły nie mogły być do końca szczere, często musiał pomijać „niewygodne” fakty i koloryzować prawdę. Było to pierwsze złamanie zasad moralnych, które wyznawał.

Po pewnym czasie, dzięki koneksjom Czechlińskiego, został mianowany na prezydenta miasta. Musiał jednak wyrazić zgodę na sposób przyszłych rządów w ratuszu. Przez swoją pogoń za pieniędzmi i karierą Ziembiewicz przekroczył granicę moralną i zapomniał o swoich ideach życiowych.
Konstanty Ildefons Gałczyński znany był z ciętego dowcipu i ostrej satyry. Nie omieszkał w swej twórczości skrytykować typowego inteligenta. W 1947 roku napisał kontrowersyjny i oskarżycielski wiersz „Śmierć inteligenta”.

Prezentując przedstawiciela tej warstwy w sytuacjach komicznych, absurdalnych, groteskowych, poeta wytknął jego apolityczność, zacofanie, tradycjonalizm, zaściankowość, niedojrzałość. Dał tym samym dowód braku akceptacji dla warcholstwa i braku zdecydowania warstwy, która cieszy się niesłusznym szacunkiem i poważaniem społeczeństwa, a tak naprawdę jest pasożytem.

W tonie ironicznym wypowiada się o męczeńskiej postawie inteligenta, który cierpi z powodu przeziębienia. Nie jest w stanie spełniać w społeczeństwie wiodącej roli. Głównym jego zajęciem jest przesiadywanie w kawiarni, gdzie popija kawkę, cierpi na czkawkę i „Siedzi zasnuty dymem”, który w końcu – zamiast planów polepszenia sytuacji kraju – wypełnia mu głowę i determinuje postępowanie.

„Mała Apokalipsa” Tadeusza Konwickiego stanowi ostrą krytykę rzeczywistości polskiej lat siedemdziesiątych naszego wieku, kiedy państwo było w stanie całkowitego rozkładu. Główny bohater-inteligent, to jednostka postawiona wobec szarej rzeczywistości PRL-u. Postać dostrzega w niej terror, zakłamanie, zniewolenie i chaos. Jest marionetką, która nie miała nic do powiedzenia, bo o wszystkim decydowała władza.

Ubezwłasnowolnienie panowało do tego stopnia, że ludzie nie wiedzieli jaki jest dzień i pora roku, ponieważ kalendarz należał do Urzędu Bezpieczeństwa. Krytyczna ocena świata połączona jest z sylwetką głównego bohatera – pisarza, który wędruje ulicami miasta w poszukiwaniu racji. Odwiedzili go Rysio i Hubert z żądaniem, aby dokonał aktu samospalenia na znak protestu przeciwko totalitarnemu państwu, w którym nie sposób było normalnie funkcjonować.

Przeciwstawiał się światu, rezygnował z pokus, ambicji, zaszczytów, aby ocalić godność i honor. Zanim bohater dokonał samospalenia wędruje po Warszawie. Obserwując ją, analizuje swoje życie, stosunki z ludźmi. Jest to jego „mała apokalipsa”, zapowiedź końca, a „małej”, bo osobistej zagłady, prywatnej. Kolejnymi etapami wędrówki były zło i grzech. Bohater próbował znaleźć sens swojej egzystencji. W końcu dokonał świadomego wyboru. Nie umarł dla opozycji, ani dla ginącego świata. Robił to, aby odnaleźć sens życia w śmierci, zwracał się w ostatecznym momencie do Boga i ludzi.

Decyzja bohatera była próbą walki z obojętnością i zwątpieniem. Towarzyszyła jej nadzieja, że ta śmierć nie będzie daremna i że przyniesie jakąś zmianę. Postać głównego bohatera jest idealnym odbiciem całego społeczeństwa peerelowskiej Polski. Społeczeństwa trwającego w beznadziei dnia codziennego. Próbującego walczyć o prawdę i wolność poprzez heroiczne i desperackie akty walki. Jednak poprzez postawę pisarza powieść niosła nadzieję na ocalenie elementarnych wartości takich jak dobro, wolność czy sprawiedliwość.

Jak widać o przedstawicielach inteligencji pisano wiele i w rozmaity sposób. Zawsze odgrywali ważną rolę w społeczeństwie, choć nie zawsze potrafili jej sprostać. Znajdowali się wśród nich najbardziej wykształceni obywatele – lekarze, pisarze, artyści, przedstawiciele władzy.

Z przedstawionych utworów wyłania się różnorodny obraz postaw i poczynań najbardziej światłej grupy społecznej. Niektórzy z nich, jak Tomasz Judym czy Stasia Bozowska pragnęli dzielić się zdobytą wiedzą ze społeczeństwem i pracować na jego rzecz, inni jak Obarecki, Ziembiewicz czy postać, której karykaturę przedstawił Gałczyński byli zbyt słabi, by wpływać na losy świata.

Konwicki z kolei umieszcza swego bohatera w szarej rzeczywistości PRL-u każąc mu zmierzyć się z wszechogarniającą apatią i zakłamaniem. Bohaterowie z warstwy inteligenckiej są niezwykle ciekawi, ponieważ patrzą na świat wielowymiarowo, targają nimi wątpliwości, a ich wybory często są tragiczne.