Nieustraszeni pogromcy wampirów – opis filmu

Nieustraszeni pogromcy wampirów – opis filmu

Horror z założenia nie powinien bawić. Jego zadaniem jest wywołanie lęku i niepokoju u odbiorcy. Jednak Roman Polański postanowił złamać ten schemat i stworzył film, który będąc horrorem jednocześnie bawi widza. Opowiadając historie profesora Abronsiusa i jego ucznia Alfreda (którego zagrał sam Polański), przybywających do Transylwanii w celu badań nad wampirami, reżyser używał najbardziej schematycznych i znanych faktów związanych z krwiopijcami (obowiązkowe wielkie kły, blada cera i czerwone oczy) [fragment- pogromcy1]. Już ta prostota i schematyczność ma w sobie wiele ironii. Humorystyczne jest też zachowanie „pogromców wampirów”. Profesor niesamowicie cieszy się na widok czosnku, natomiast jego pomocnika zdecydowanie bardziej interesuje córka karczmarza – Sara. Nawet imię głównego czarnego charakteru hrabiego Kroloka jest oczywistą kpiną z hrabiego Orloka z filmu Murnaua. Film pełen jest komicznych sytuacji. W końcowej scenie balu wampirów profesor i Albert zostają zdemaskowani przez odbicie w lustrze [fragment- pogromcy2]. Paradoksalnie cecha wampira pomagająca w jego wykryciu pozwala zebranym wampirom na odkrycie kim są nieudolni tancerze. Jednak finał filmu nie jest już tak wesoły, co prawda badaczom udaje się uciec wraz z Sarą, jednak okazuje się, że została ona już wcześniej przemieniona. Podczas ucieczki saniami gryzie Alfreda, a złowieszczy głos narratora oznajmia, że profesor chcąc zniszczyć zło jakim jest wampiryzm nieświadomie rozniósł je na cały świat Zmienia się więc ton filmu, stając się nieoczekiwanie ponury i niosący złowrogie przesłanie… Sam Polański w jednym z wywiadów z satysfakcją stwierdził : „U mnie zło triumfuje!”